czwartek, 22 listopada 2012

Muffinki, babeczki mocno czekoladowe

Jesień... ciemno, smutno,wietrznie ... innymi słowy: pogoda na doła :( Niestety i mnie dopadło to "ustrojstwo" - snuję się bez celu, po powrocie z pracy do domu mam ochotę zagrzebać się w pieleszach pościeli, zasnąć i ... obudzić się wiosną.  A może gdyby tak wypróbować starą dobrą kurację czekoladową??! Ponoć czekolada wzmaga szczęście...hmmm...ciekawe...
autor zdjęcia: Katarzyna Król
SKŁADNIKI
wystarczą na 12 babeczek:
  • 80 g masła (troszkę mniej niż pół kostki)
  • 1 1/3 szklanki mąki (ok 200g)
  • 1/2 szklanki cukru (ok 100g)
  • 1/2 tabliczki gorzkiej czekolady 
  • 2 cukry wanilinowe (ok 20g)
  • 4 pełne łyżeczki zwykłego kakao
  • 3/4 szklanki mleka (ok 150ml)
  • 2 jajka
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia (ok 4g)
  •  1/2 łyżeczki sody
  • odrobina soli
Przygotowanie zaczynamy od zrobienia sobie sporego drinusia (wódka+sok pomarańczowy), który popijany podczas przygotowania babeczek wspomoże leczniczą moc czekolady:) :) :) Od razu lepiej prawda... :)

Kolejnym krokiem jest roztopienie masła i pozostawienie go na chwilę do ostygnięcia.
W tym czasie do miski wsypujemy mąkę, cukier , cukier waniliowy, pokruszoną czekoladę, kakao, proszek do pieczenia, sodę i szczyptę soli.
Do przestygniętego masła dodajemy mleko oraz jajka, wszystko dokładnie mieszamy i dolewamy do miski z mąką i resztą składników.
Łączymy  wszystkie składniki.

Do muffinkowej formy (blaszki) wkładamy papierowe papilotki i wypełniamy je ciastem (3/4 papilotki).
Pieczemy w temperaturze 180 stopni ok 30-35 min (piekarnik góra dół bez termoobiegu). Po upływie tego czasu babeczki na pewno już będą dopieczone - nie trzeba robić próby suchego patyczka.

Podajemy po wystygnięciu.

Mam nadzieję że babeczki będą Wam smakować...
mi smakowały bardzo, a zawarta w nich czekolada znacznie poprawiła mój nastrój... no powiedzmy że drinuś też zrobił swoje  :)

SMACZNEGO
autor zdjęcia: Katarzyna Król

1 komentarz:

  1. Uwielbiam wszystko, co jest mocno czekoladowe. Muszą być pyszne. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń