Polecam wypróbowanie poniższego przepisu, dodatki bardzo dobrze komponują się ze smakiem tłuszczu. Należy jednak pamiętać, iż smalec z dodatkami "nie poleży" w lodówce tak długo jak zwykły smalczyk bez dodatków - zatem najlepiej jeśli zostałby zjedzony w ciągu tygodnia od przygotowania.
autor zdjęcia: Katarzyna Król |
powinny wystarczyć na dwa pojemniczki jak po margarynie:
- 0,8 kg surowego chudego boczku
- 0,8 kg słoniny (najlepiej jakby była chuda - tzn jeszcze z kawałkami mięsa)
- 5 sporych pieczarek
- 1 1/2 sporej cebuli
- duży ząbek czosnku
- pieprz i sól do smaku
Słoninę oraz boczek rozdrobnić maszynką do mielenia mięsa (można tez drobniutko pokroić w kostkę), słoninę przełożyć do garnka i wstawić na mały ogień. Zostawić tak na około 60 minut (czasem mieszając) - w tym czasie słonina powinna zmienić kolor na lekko przezroczysty oraz powinna zacząć się wytapiać.
Dodajemy zmielony boczek i zostawiamy jeszcze na małym ogniu na kolejne 30 min. Po tym czasie dodajemy starte pieczarki i czekamy 30 min (oczywiście czasem mieszając).
Zwiększamy ogień, dodajemy posiekany drobno czosnek, oraz cebulę. Często mieszając smażymy całość jeszcze kilkanaście minut (powinno pojawić się sporo wytopionego płynnego tłuszczu a całość winna mocno bulgotać). Gdy skwarki i cebulka zbrązowieją, tłuszcz ze słoniny się wytopi zdejmujemy z ognia i przyprawiamy solą i pieprzem (stosując zasadę: lepiej nie dosolić niż przesolić).
Smalczyk przekładamy do miseczek (słoiczków) po lekkim przestudzeniu.
SMACZNEGO
autor zdjęcia: Katarzyna Król |
Uwielbiam domowy smalczyk!!!
OdpowiedzUsuń